Ostatni długi weekend przyniósł nie tylko wypoczynek, ale przede wszystkim długo wyczekiwany wywiad
Rozmowę z załogą Wisielec przeprowadziłem i zarejestrowałem w miniony piątek podczas próby kapeli w Świebodzicach.
Niniejszy wywiad to próba przełożenia zarejestrowanej dyktafonem wymiany zdań na tekst pisany z pewnym przymrużeniem oka i lekkim liftingiem, stąd różniąca się od poprzednich struktura wywiadu.
Udział wzięli: Bart (wokal, gitara), Leviath (bas, wokal) i Kurojatka (gitara).
Autorka zdjęcia i filmu wykorzystanego w wywiadzie: Paulina
MS: Hail! Pierwsze pytanie będzie nieco banalne - w jakich okolicznościach powstała kapela i czemu zawdzięcza ona swoją nazwę?
Kurojatka: Na początku było nic!
Bart: Graliśmy sobie tak o, po prostu. Bez nazwy, bez niczego, długi, długi czas..
K: Zaczęło się od tego, że jeden kolega drugiego kolegę pchnął głową w kaloryfer i straciliśmy starą kanciapę. Gdzie grały różne zespoły. No i z tych rozbitków, którzy jeszcze chcieli grać i nie utopili się w powodzi z tyłu kaloryfera, a było okrutnie słuchaj..
B: No ogólnie tak, straciliśmy jedną salkę, później się zgadaliśmy z tego co zostało. Wzięliśmy chyba nawet ten garaż, w którym teraz jesteśmy. To było po znajomości garowego z jakąś starą babą i... Później szukaliśmy długo nazwy i wszystkie kurwa fajne patenty były zajęte. Mieliśmy najpierw być Plagą, ale wiadomo, uprzedzono nas. Wisielca numer właśnie chyba gitarzysta miał kawałek, który tak się nazywał. Stwierdziliśmy, że przerobimy trochę ten numer, bo był typowo death metalowy. Zrobiliśmy go w takim blackowym wydaniu i stwierdziliśmy, że tak nazwiemy kapelę.
MS: Jak można się spodziewać po zespole grający taką a nie inną muzę i zwiącym się tak, a nie inaczej, trudno oczekiwać tekstów o jakimś pozytywnym zabarwieniu. Skąd pomysł na taką tematykę?
B: Długo za mną chodziło żeby zrobić koncept. Żeby wszystko miało jeden wydźwięk, żeby było historią. No bo tak fajnie, że nie kupujesz muzyki tylko dla muzyki, a masz w tekstach jakąś ciekawą opowieść zawartą. A sama tematyka.. to są po prostu zainteresowania. Jakaś magia, złe siły, te sprawy. Rozbijanie grobowców, szwędanie się po cmentarzach. O ruchaniu trupów nie rozmawiajmy (śmiech)
MS: Teksty na "Prologu" są napisane w naszym ojczystym języku. Dlaczego akurat padło na polski, a nie jak to zazwyczaj bywa wśród zespołów - angielski?
B: Po pierwsze nużące w metalu było już dla mnie, że tylko ten jebany angielski wszędzie i kurwa jak się da najwięcej. Na początku to trochę się dla mnie głupawe wydawało, bo jednak wszystko idzie zrozumieć, wyłapać itd. ale z drugiej strony polski ma.. fajnie można wszystko ubrać. Lepiej się wysłowić niż kombinować, szukać jakiś angielskich idiomów żeby coś przekazać. Po pierwsze łatwiej, po drugie brzmi fajnie w black metalu.
MS: Jak wyglądał proces tworzenia i rejestracji ep-ki Wisielca zatytułowanej "Prolog"?
B: Te kawałki tak naprawdę zrobiliśmy w takiej formie jak jest teraz około roku. Było ich jeszcze kilka, ale nie zamieściliśmy ich na ep-ce. Pojawią się na długograju. No i tak naprawdę ze cztery lata się po prostu bujaliśmy z tym materiałem, nic nie chcieliśmy zrobić, ale koniec końców pierdolneliśmy to na setkę w studiu na szybko. Zresztą słychać (śmiech) i sobie zagraliśmy. Także sam proces twórczy był dość szybki, tylko zawsze jest problem, że każdemu coś innego się podoba, każdy chciałby coś innego dodać. Ogólnie to około roku.
Leviath: Z półtora roku.
MS: Bart wspomniał o długograju. Czy jesteście coś w stanie na ten temat więcej powiedzieć?
B: Te kawałki z "Prologu" zostają tylko na ep-ce, a zupełnie nowy materiał pojawi się na długograju, plus te trzy numery. Kontynuacja opowieści..
MS: Jakie kapele inspirują muzyków Wisielca i czyje covery chcielibyście zagrać, gdyby miały mieć już miejsce?
B: Covery na pewno się gdzieś ukażą. A inspiracji jest dużo. Pomiędzy Deicide, Mayhem, Burzum.. no klasyka metalu.
L: Darkthrone, Beherit, wcześniejsze nagrania polskiej sceny.
MS: Jak Wasza ep-ka została przyjęta przez słuchaczy? Jak została odebrana?
B: O dziwo.. Wszyscy są zdziwieni, szczególnie perkusista i gitarzysta, którzy są niedowiarkami, perfekcjonistami. Odzew był całkiem pozytywny. Nikt nie powiedział prosto w oczy, że chujnia. Może się cykają...?(śmiech) Ale w interneciku, gdzie wszyscy są anonimowi też się kurwa tak nie wydarzyło, więc no.. jest w porządku. Tylko jebane Black Metal Promotion nie chciało nas na Youtube wyjebać.
L: Ale chuj im w trzewia.
B: Tak, chuj im do mordy... (śmiech)
L: Tak jak Bart mówił, odzew jest o dziwo bardzo pozytywny...
B: Tylko trzeba cały czas coś robić, żeby kurwa ludzie widzieli. Teraz wszyscy siedzą w tym jebanym interneciku i kurwa tylko tam jest zainteresowanie jako takie, co jest przykre.
L: Nie te czasy, że się jechało na trasy co kilka dni.
MS: Kiedy będzie najbliższa okazja zobaczyć formację Wisielec przed szerszą publicznością?
B: Jak będą tylko jakieś propozycje to na pewno nie będziemy odmawiać. Czyli.. fajnie byłoby na dniach ale to jest pojęcie względne. Też myślę, że kwestia naszej promocji. Nie jesteśmy zrzeszeni żadną wytwórnią to jest pewne utrudnienie.
MS: Kogo byście chcieli wspierać na scenie?
L: Azels Mountain!
B: INFERNAL WAR! Co tam jeszcze było w takim klimacie do naszego...
L: W sumie Voidhanger..
B: No kto wie. Nasza rodzima kurwa śmietanka black metalowa jest bardzo fajna. O! Ja bardzo lubię Temple Desecration. Doombringer. Non Opus Dei - z nimi też bardzo fajnie by się grało chociaż to trochę wyższa liga.
MS: Wykonujecie muzykę w określonej stylistyce - mroczny, surowy, przesadnie nieskomplikowany mix black i death metalu. Wiele kapel często diametralnie zmienia swój styl, grając bardziej progresywnie, technicznie czy dodając różne instrumenty np. klawisze i uzyskując przy tym efekt symfoniczny. Czy interesują Was tego typu muzyczne eksperymenty?
L: Surowo, zostanie..
B: Tak.. Raczej w starym, prostym black metalowym stylu, ale trochę z takim naszym podejściem. Jak my to widzimy..
K: A jak ja ich namówię to będą wstawki deathowe.
B: Słabo będzie nas namawiać. Znowu będzie chodził obrażony...
K: Nonsens! Dwa razy telefonu nie odbieram a ten już kurwa..
B: Także wydaje mi się, że żadnych klawiszy, żadnych akustycznych gitar, akustycznych fryzur... (śmiech)
MS: Dzięki wielkie za rozmowę!
B: My również.
Zainteresowanych recenzją omawianej w wywiadzie ep-ki Prolog odsyłam w poniższy link:
http://metalstrike666.blogspot.com/2021/05/metal-strike-recenzuje-28-wisielec.html