Projekt, o którego przyszłych planach wiedziałem nieco wcześniej niż inni
I którego wcześniejsze dokonania były symbolicznie liznięte w jednej z odsłon zawieszonej serii postów.
Będąc zaciekawionym ciepłym (nieszczególnie przeze mnie podzielanym) odzewem części środowiska pomimo wcześniejszych, nieudanych prób, zmotywowałem się by ponownie zmierzyć się z materiałem mającym premierę 8 lutego i pierwszy raz od pewnego czasu coś napisać.
Ilość wydawniczych, rodzimych jak i zagranicznych nowości bywa dla wielu barierą nie do przeskoczenia, niejednokrotnie deprawując pozytywny stosunek względem czyjegoś artystycznego wysiłku.
źródło: metallum
Info i przegląd numeru po numerze
Debiutancki, 29 minutowy album istniejącego od 2019 roku black/deathowego duetu naszych rodaków rozpoczyna kawałek Embodiment Of Fear.
Ciągnący się przez większość kawałka cholernie chwytliwy, utrzymany w średnim tempie riff kontrastuje z nieco szybszą perkusją i lekko anemicznym wokalem, spowijając całość starań gęstą, cmentarną mgłą.
Następnym, a zarazem najkrótszym numerem jest Different Paths, w którym wspominana nieprzejrzystość wydaje się być nieco przerzedzona, zaś całość miejscami zalatuje death'n rollem spod szyldu Entombed, niżeli black death metalem (sam temat koncepcji/brzmienia na płycie będzie poruszony nieco później), z tytułu czego zdaje się być znacznie lżejszy.
Rotting to track numer 3 na ISAGC, mocniejszy od poprzednika i znacznie bardziej powolny, upiorny, wręcz doomowy - momentami odrobinę zalatujący starszymi nagraniami Paradise Lost.
Ciekawie pod względem instrumentalnym (szczególnie jeśli mowa o perkusji) prezentuje się czwarte Contamination Of The Soul.
Nuta posiada więcej niż jeden riff, a jeśli mowa o wspominanych bębnach interesującą sprawą jest częste, wyraźne użycie talerzy (aczkolwiek delikatne).
Czynnikiem łączącym następujące po sobie Suffering, a także Apparition of a Dream jest porównywalna, słyszalna moc oraz nieodzowne, charakterystyczne dla tegoż albumu wokale.
Różni je natomiast wszystko inne - pierwszy z kawałków to nieoczywista jak na całość płyty chaotyczna i wyczekiwana zapewne przez wszystkich sieczka, która zdaje się jednak być całkowicie pod twórczą kontrolą, zaś drugi bogaty jest w zmiany tempa i wydaje się składać z dwóch części.
Po chwilowej, niepozornej pauzie niespodziewanie nadciąga instrumentalny, wściekły sztorm, który kończy się spokojnie - jest to również najdłuższy z kawałków.
...To Disapear stanowi/jest zlepkiem/ esencją brzmienia wypracowanego na albumie - posępnego, zwalistego, zamglonego, pełnego kontrastów między wolnymi riffami i znacznie żywszą perkusją okraszonych charakterystycznym wokalem.
Co ciekawe - pierwszy i ostatni numer z albumu był umieszczony na debiutanckim demo duetu Choosing a Coffin.
źródło: metallum
Nieoczywista nieoczywistość, czyli opinia o płycie
Nie śledzę zbytnio współczesnych trendów panujących w ekstremalnym metalu i pomimo nieco innych muzycznych preferencji doceniam za prezentowaną przez muzyków różnorodność i szerokie horyzonty.
Surowa produkcja muzyki bogato inspirowanej nietyle stricte black, co raczej zdecydowanie doom oraz sludge metalem na pewno stanowi powiew świeżości (a raczej duszącej stęchlizny) na tle typowych blackdeathowych/ war metalowych prób anihilacji ludzkośći i idealnie komponuje się w cmentarną/trumienną aurę, którą panowie starali się wzbudzić swoimi staraniami.
Wspominany wielokrotnie wyżej nieco zbyt kruchy jak dla mnie wokal choć nie do końca do mnie trafia, koncepcyjnie pasuje do całości.
Prezentowany krzyko-growl wtrąca w kawałki element depresji, bólu, konwulsji - generalnie tematów bliskich kwestii umierania i podobnych.
Ocena: 4/5
------------------------------------------------------------------------------
Sepulchral Cult w internecie:
https://www.metal-archives.com/bands/Sepulchral_Cult/3540470081
https://sepulchralcult.bandcamp.com