Niniejsza recenzja nie była w jakimkolwiek przypadku zaplanowana
Tym bardziej cieszy mnie taki, a nie inny obrót spraw.
Podesłanie przez zespół materiału i wyjście z propozycją jego zrecenzowania to z pewnością wyróżnienie, zaś szansa obcowania z dźwiękami w nieco odmiennym, obcym klimacie i ich jakby nie patrząc ocena, to z pewnością wyzwanie.
W niniejszej recenzji przybliżę sylwetkę i dokonania gdańskiej grupy Procez, w szczególności ich ostatniej EP-ki zatytułowanej Sześć Trzecich.O zespole i wydawnictwie słów kilka
Panowie tworzący formację Procez (funkcjonującą wcześniej pod nazwą MadNine) mogą pochwalić się dość długim stażem, ponieważ istnieją od 2005 roku, a ich twórczość można określić jako mix heavy i stoner metalu.
Sposób gry kapeli i podejścia do tematu na przestrzeni lat uległ pewnym modyfikacjom.
Porównując (na podstawie dostępnych w sieci materiałów wideo) występy tworu MadNine/Procez w przeszłym i obecnym okresie, można dostrzec (a raczej usłyszeć), że wraz ze zdobywaniem estradowej pewności, a co za tym idzie bardziej dojrzałej muzycznej postawy, materiał zyskiwał stopniowo na ciężarze i melodyjności (chociaż wcześniej ten brudny, ważący swoje pazur również był doskonale słyszalny).
Najbardziej jaskrawą, rzucającą się jednak w oczy zmianą stało się tworzenie tekstów w języku polskim, a nie jak wcześniej po angielsku.
Niezwykle interesująca jest również koncepcja nazywania kolejnych mini wydawnictw - Sześć pierwszych (2010), Sześć drugich (2014) i ostatniego Sześć trzecich (być może członkowie Procez mają słabość do matmy, a może kryje się za tym jakieś ukryte znacznie).
Skład zespołu od momentu zmiany nazwy do chwili zarejestrowania omawianego materiału liczył sobie czterech członków, piastujących określone funkcje:
- Marek Rocławski - wokal, gitara basowa
- Adam Murawski - gitara prowadząca, wokal
- Mateusz "tfardy" Eckert - gitara rytmiczna, wokal
- Grzegorz Jaszczurowski - perkusja
Omawiana EP-ka (figurująca jednak w serwisie metallum jako full album) liczy sobie nieco ponad 26 minut, a w jej skład wchodzi 6 utworów.
Materiał został zrealizowany w Osso Studio w Gdańsku w lutym tego roku, premiera na bandcampie miała zaś miejsce miesiąc temu (tj. 30 marca).
Jak udało mi się wyczytać na portalu rockmetal.pl* Sześć Trzecich ma szansę ukazać się również w wersji fizycznej.
Dominującą tematyką w tekstach jest życie.
Dominującą tematyką w tekstach jest życie.
Tracklista prezentuje się następująco:
- Niewidzialny
- Chwile
- Słowa
- Uwierz
- W Obliczu Zła
- Prosto idź
O utworach słów kilka
Jak pisałem kilka akapitów wcześniej, muzyka gdańskiego Procezu to mieszanka heavy i stoner metalu z polskimi tekstami traktującymi o życiu.
Przekazywanie treści w ojczystym języku nie należy do zadań najłatwiejszych i nie każdemu to wychodzi, ponieważ nieraz trudniej jest ubrać przyświecający sens w odpowiednio pasujące słowa.
Na Sześć Trzecich panom udało się jednak wyjść z tej sytuacji obronną ręką.
Ba - całość wyszła im bardzo przystępnie.
Otwierający epkę numer Niewidzialny rozpoczyna się wyraźną linią basu i agresywnym riffem gitary rytmicznej przeplatanej finezyjnymi zagrywkami gitarzysty prowadzącego.
Jest to najdłuższy z numerów.
Tekst należy/można interpretować jako opowieść o człowieku, który jako jednostka jest anonimowa w społeczeństwie ze swoimi problemami i której celem jest poznanie samego siebie.
W świecie bez wyrazu, w którym wszystko i każdy wygląda tak samo, trudno jest być sobą, a te dążenia mogą być często niemile widziane.
Tak w każdym razie może wynikać z poniższego fragmentu tekstu:
Nienaturalny.
Nieodpowiedni.
Niedopuszczalny.
Jest Niewidzialny
Niedościgniony
Problematyczny
Nieosiągalny
Jest Niewidzialny
Drugim utworem są Chwile, które otwierają mocarne bębny i równie ciężki riff.
Kawałek sprawia wrażenie nieco żywszego, szybszego (szczególnie w drugiej części utworu), a przesłaniem płynącym z tekstu są trudy w bliskiej międzyludzkiej relacji, związku etc.
Tytułowymi Chwilami mogą być te dobre momenty, których faktycznie szkoda z perspektywy bohaterów utworu.
Dwojga ludzi, którzy choć znają się się od dawna, to jednak których nic ze sobą nie łączy i tak naprawdę są sobie obcy i marnują się będąc obok.
Przed sobą nie przyznają
Od kiedy tacy są
Ich dusze cicho łkają
I czują tylko wstręt
Kolejną dosyć szybką, a przy okazji mroczną nutą są Słowa, nad których przesłaniem nie ma co się moim zdaniem zbytnio rozpisywać.
Słowa to wbrew pozorom potężne narzędzie w rękach/ustach człowieka, które może wyrządzić tyle samo szkody co ciężka artyleria w konfliktach międzynarodowych.
Utwór informuje również o potrzebie dialogu.
Czwarty utwór zatytułowany jest po prostu Uwierz.
Jest to najkrótsza kompozycja na płycie, ale zarazem jedna z tych najbardziej chwytliwych.
Tekst odnosi się do fałszywej życzliwości (której z jakiegoś powodu ludzie się dopuszczają) oraz płynącej z niej krzywdy dla drugiego człowieka.
Refren zdaje się być odpowiedzią na nią - zwróceniem uwagi, że każdy jest tylko człowiekiem.
Ja mówię, uwierz mi
Mam serce, które też chce bić
Ja mówię, uwierz mi
Ja człowiek, który też chce żyć
Przedostatnim kawałkiem jest W Obliczu Zła.
Utwór ten jest kompozycyjnie chyba najbardziej złożonym ze wszystkich.
Swoistego, stonerowego mroku oraz emocji niepokoju jest tyle, że można byłoby je z powodzeniem wylewać wiadrami.
Nieco trudno zinterpretować, domyślić się, jednoznacznie stwierdzić o czym traktuje utwór.
Podmiot liryczny znieczula się w wiadomy sposób (zapewne chcąc odciąć się od złych rzeczy w jego życiu, jak i ogólnie otaczającego go brudu, syfu, niesprawiedliwości na świecie), choć posiada świadomość, że to nic nie da.
Być może ta ucieczka to jakaś próba oporu lub forma protestu.
Poniekąd taki pogląd znajdowałoby to uzasadnienie w końcowej fazie tekstu (co jednak autor miał na myśli, wie tylko on).
Bez względu na to jaką mam broń
Sprawiam wrażenie marszu pod prąd
W obliczu Zła
Sześć Trzecich zamyka Prosto Idź, który mocno kontrastuje z poprzedzającym utworem.
Myślą przewodnią jest "robienie swojego" i tytułowe "maszerowanie prosto" - w obliczu trudów życia, zmartwień, wciąż na przód z niestrudzoną wiarą w siebie oraz lepsze dni.
Utwór jest mega motywujący do działania, również za sprawą chwytliwego riffu, budzącego skojarzenia z utworami amerykańskiej grupy Down (zwłaszcza w refrenie).
Każdy dzień
Każda noc
Twoja jest
I prosto idź
Facebook: https://www.facebook.com/ProcezBand/
Bandcamp: https://procez.bandcamp.com/
Źródła:
https://www.rockmetal.pl/wiesci.html?news_id=34921_Procez_prezentuje_EP_ke__Szesc_Trzecich_&fbclid=IwAR278czYALX69R4zNSsAw4_u6kqAl1h84C17q_P9bP2iGzB3UVYmIuOhXO4
Ba - całość wyszła im bardzo przystępnie.
Otwierający epkę numer Niewidzialny rozpoczyna się wyraźną linią basu i agresywnym riffem gitary rytmicznej przeplatanej finezyjnymi zagrywkami gitarzysty prowadzącego.
Jest to najdłuższy z numerów.
Tekst należy/można interpretować jako opowieść o człowieku, który jako jednostka jest anonimowa w społeczeństwie ze swoimi problemami i której celem jest poznanie samego siebie.
W świecie bez wyrazu, w którym wszystko i każdy wygląda tak samo, trudno jest być sobą, a te dążenia mogą być często niemile widziane.
Tak w każdym razie może wynikać z poniższego fragmentu tekstu:
Nienaturalny.
Nieodpowiedni.
Niedopuszczalny.
Jest Niewidzialny
Niedościgniony
Problematyczny
Nieosiągalny
Jest Niewidzialny
Drugim utworem są Chwile, które otwierają mocarne bębny i równie ciężki riff.
Kawałek sprawia wrażenie nieco żywszego, szybszego (szczególnie w drugiej części utworu), a przesłaniem płynącym z tekstu są trudy w bliskiej międzyludzkiej relacji, związku etc.
Tytułowymi Chwilami mogą być te dobre momenty, których faktycznie szkoda z perspektywy bohaterów utworu.
Dwojga ludzi, którzy choć znają się się od dawna, to jednak których nic ze sobą nie łączy i tak naprawdę są sobie obcy i marnują się będąc obok.
Przed sobą nie przyznają
Od kiedy tacy są
Ich dusze cicho łkają
I czują tylko wstręt
Kolejną dosyć szybką, a przy okazji mroczną nutą są Słowa, nad których przesłaniem nie ma co się moim zdaniem zbytnio rozpisywać.
Słowa to wbrew pozorom potężne narzędzie w rękach/ustach człowieka, które może wyrządzić tyle samo szkody co ciężka artyleria w konfliktach międzynarodowych.
Utwór informuje również o potrzebie dialogu.
Czwarty utwór zatytułowany jest po prostu Uwierz.
Jest to najkrótsza kompozycja na płycie, ale zarazem jedna z tych najbardziej chwytliwych.
Tekst odnosi się do fałszywej życzliwości (której z jakiegoś powodu ludzie się dopuszczają) oraz płynącej z niej krzywdy dla drugiego człowieka.
Refren zdaje się być odpowiedzią na nią - zwróceniem uwagi, że każdy jest tylko człowiekiem.
Ja mówię, uwierz mi
Mam serce, które też chce bić
Ja mówię, uwierz mi
Ja człowiek, który też chce żyć
Przedostatnim kawałkiem jest W Obliczu Zła.
Utwór ten jest kompozycyjnie chyba najbardziej złożonym ze wszystkich.
Swoistego, stonerowego mroku oraz emocji niepokoju jest tyle, że można byłoby je z powodzeniem wylewać wiadrami.
Nieco trudno zinterpretować, domyślić się, jednoznacznie stwierdzić o czym traktuje utwór.
Podmiot liryczny znieczula się w wiadomy sposób (zapewne chcąc odciąć się od złych rzeczy w jego życiu, jak i ogólnie otaczającego go brudu, syfu, niesprawiedliwości na świecie), choć posiada świadomość, że to nic nie da.
Być może ta ucieczka to jakaś próba oporu lub forma protestu.
Poniekąd taki pogląd znajdowałoby to uzasadnienie w końcowej fazie tekstu (co jednak autor miał na myśli, wie tylko on).
Bez względu na to jaką mam broń
Sprawiam wrażenie marszu pod prąd
W obliczu Zła
Sześć Trzecich zamyka Prosto Idź, który mocno kontrastuje z poprzedzającym utworem.
Myślą przewodnią jest "robienie swojego" i tytułowe "maszerowanie prosto" - w obliczu trudów życia, zmartwień, wciąż na przód z niestrudzoną wiarą w siebie oraz lepsze dni.
Utwór jest mega motywujący do działania, również za sprawą chwytliwego riffu, budzącego skojarzenia z utworami amerykańskiej grupy Down (zwłaszcza w refrenie).
Każdy dzień
Każda noc
Twoja jest
I prosto idź
Podsumowanie i ocena
Sześć Trzecich gdańskiego zespołu Procez to solidny, chwytliwy i wciągający materiał, którego dosyć przyjemnie się słucha.
Po każdym z utworów słychać, że członkowie są prawdziwymi muzycznymi pasjonatami, a gra sprawia im dużo przyjemności (zresztą gdyby tak nie było, nie współtworzyliby tyle lat razem).
Kompozycje wraz z warstwą liryczną tworzą spójną całość i pomimo, iż niesione przesłanie nie powinno/nie napawa optymizmem, to myślę, że odbiorcy mogą się przy tych dźwiękach nieźle bawić, a w każdym razie z powodzeniem się identyfikować z prezentowanymi treściami.
Zespół jest muzycznie w bardzo ciekawej sytuacji - z powodzeniem mógłby pójść w prędkość (tworząc utwory w klimacie groove metalowym) lub jeszcze bardziej w ciężar (stając się formacją doom metalową).
Jestem bardzo ciekawy dalszych losów zespołu, szczególnie, że po zarejestrowaniu materiału z powodu innych zobowiązań kapelę opuścił długoletni wokalista i basista - Marek Rocławski.
Liczę, że Procez nie złoży broni i z czasem ukażą się kolejne części tytułowej, matematycznej układanki.
Mam również nadzieję, że jakiś wydawca zainteresuje się zespołem, ponieważ jest to muzyka, która z powodzeniem mogłaby gościć w rozgłośniach radiowych.
W wolnej chwili chętnie zaś obadam wcześniejsze materiały.
Ocena subiektywna: 7/10
PS.
Osoby zainteresowane dokonaniami zespołu odsyłam na profil kapeli na Facebooku i ich konto w serwisie Bandcamp.Facebook: https://www.facebook.com/ProcezBand/
Bandcamp: https://procez.bandcamp.com/
Źródła:
https://www.rockmetal.pl/wiesci.html?news_id=34921_Procez_prezentuje_EP_ke__Szesc_Trzecich_&fbclid=IwAR278czYALX69R4zNSsAw4_u6kqAl1h84C17q_P9bP2iGzB3UVYmIuOhXO4
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz